Już w lipcu tego roku załoga Promotechu, podobnie jak pracownicy wszystkich największych, działających w Polsce firm, będzie mogła przystąpić do nowego programu Pracownicze Plany Kapitałowe.
Oznacza to, że około 3 mln pracowników zatrudnionych w takich firmach, wkrótce stanie przed dylematem: wpłacać tam swoje pieniądze, rezygnując z części wynagrodzenia, licząc na dopłaty od firmy i państwa, a na stare lata na dodatkowy zastrzyk gotówki czy też zrezygnować z tej formy emerytalnego wsparcia.
Jeśli pracownik zdecyduje się na udział w planie, co miesiąc będzie musiał zapłacić 2 proc. swojego wynagrodzenia brutto. Pracodawca dopłaci co miesiąc obligatoryjnie 1,5 proc. wynagrodzenia. Państwo jednorazowo wpłaci na powitanie 250 zł, a potem raz w roku będzie dopłacać kwotę 240 zł.
Jednak udział w PPK nie zawsze oznacza, że pracownik, będzie musiał ponieść dodatkowe koszty, by odłożyć na emeryturę. Są wyjątki, że całą składkę sfinansuje pracodawca. Do takich należy Promotech.
Właściciele i zarząd firmy podjęli decyzję o sfinansowaniu kosztów, jakie pracownicy musieliby ponieść w związku z przystąpieniem do PPK. Każdy pracownik Promotechu otrzyma 3 proc. podwyżki od stawki zasadniczej, by pokryć 2 proc. stawkę emerytalną pracownika i koszty związane ze wzrostem tego wynagrodzenia.
- Przyznajemy te podwyżki z pewną nadwyżką, by mieć pewność, że składka, którą pracownik musi odprowadzić będzie w 100 proc. zrefundowana - mówi Marek Siergiej, prezes Promotechu. - Dlaczego tak robimy? Bo uważamy, że pracownicze programy emerytalne powinny być finansowane przez przedsiębiorcę z uwagi na dbałość o załogę. Od naszych pracowników bowiem wymagane są specjalistyczne kompetencje, które latami nabywa się poprzez doświadczenie w pracy z bardzo różnymi wyrobami lub komponentami. Zależy nam więc na utrzymaniu tej załogi i jej długoterminowym zatrudnieniu, a co za tym idzie - jej komforcie pracy.
Jak podkreśla prezes Siergiej, 3-proc. podwyżką będą objęci wszyscy pracownicy, niezależnie od tego, czy ktoś będzie chciał być w PPK lub czy może w nim być (bo są osoby, które z racji wieku nie mogą być planem objęte). Podwyżka będzie przyznana niezależna od ich decyzji.
Pracownicze Plany Kapitałowe to forma dodatkowego (niezależnego od ZUS), grupowego oszczędzania, która - w zamyśle ustawodawcy - ma być wsparciem finansowym dla Polaków. Ma zabezpieczyć ich byt po przejściu na emeryturę lub w innych sytuacjach życiowych, wymagających dużych nakładów. Pracownicze Plany Kapitałowe są elementem rządowego Programu Budowy Kapitału, zapowiedzianego w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Prezydent podpisał Ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych; weszła ona w życie na początku 2019 roku. W pierwszej kolejności - od 1 lipca 2019 - obowiązek zapisania pracowników do PPK będą miały podmioty zatrudniające min. 250 pracowników - takie jak Promotech. Później, co pół roku, będą dołączały kolejne kategorie przedsiębiorstw.
Uczestnicy PPK będą zapisani do planu automatycznie - przez pracodawcę. Oszczędzanie na emeryturę w ramach PPK będzie dobrowolne, ale pracownik, który nie chce dodatkowo oszczędzać na emeryturę, będzie musiał złożyć specjalną deklarację - ważną przez cztery lata. Kto zrezygnuje z oszczędzania, a później zmieni zdanie, będzie mógł w każdym momencie przystąpić do PPK.
Oszczędnościami emerytalnymi będą zarządzały Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, które będą inwestowały zgromadzone pieniądze w różne aktywa, w zależności od wieku uczestników.
Pieniądze zgromadzone w PPK zostaną wypłacone pracownikowi po osiągnięciu 60. roku życia - 25 proc. zgromadzonych środków zostanie wypłacona jednorazowo; pozostała część - w minimum 120 miesięcznych ratach (10 lat).